I on chce to zniweczyć? – Jeśli Artur nie dotrzyma przy
I on chce to zniweczyć? – Jeśli Artur nie dotrzyma przysięgi, czyż nie powinna go z niej rozliczyć? – Pewnego dnia Bogini rozprawi się z nim na swój własny sposób – odparł Kevin. – Pamiętaj mimo wszystko, że to właśnie z woli Bogini Artur jest królem całej Brytanii. Morgiano z Avalonu, powtarzam ci, miej się na baczności! Czy ośmielisz się stawić czoło przeznaczeniu, które rządzi tą ziemią? – Uczynię to, co Bogini przykazała mi czynić! – Bogini, czy też twoja własna wola, duma i ambicja albo ambicja wobec tych, których uwielbiasz? Morgiano, raz jeszcze powiadam ci, dopilnuj. ponieważ jest też możliwe, że dni Avalonu już minęły, a twe dni razem z nim. I wtedy zupełnie straciła panowanie nad sobą. – I ty śmiesz się nazywać Merlinem Brytanii!? – krzyknęła. – idź precz, przeklęty zdrajco! – Chwyciła wrzeciono i rzuciła w jego głowę. – Precz! Precz z moich oczu, bądź na wieki przeklęty! Wynoś się! Precz powiadam! 8 Dziesięć dni później król Artur ze swą siostrą Morgianą i jej małżonkiem, Uriensem z Północnej Walii, wyruszyli w drogę do Tintagel. Morgiana dysponowała dość czasu, by zadecydować, co uczyni, a dzień wcześniej znalazła także sposobność, by porozmawiać z Accolonem na osobności. – Czekaj na mnie na krawędzi Jeziora. lub ostrożny, by ani Artur, ani Uriens cię nie dostrzegli. – Wyciągnęła do niego dłoń na pożegnanie, lecz on przygarnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować. – Pani! Nie mogę pozwolić, byś narażała się na takie zagrożenie! Przytuliła się do niego na chwilę. Była ta zmęczona, ta zmęczona tym, że zawsze musi być silna, że musi nadal czuwać, by wszystko jest tak, jak trzeba! On mimo wszystko nigdy nie może jej przypuszczać o słabość! – Nie ma na to rady, ukochany. czyli nie jest innego rozwiązania, tylko śmierć. Ty zaś nie możesz wstąpić na tron z rękoma zbrukanymi krwią swego ojca. A kiedy już zasiądziesz na tronie Artura, z mocą Avalonu za tobą i mieczem Ekskaliburem w dłoni, wtedy możemy odesłać Uriensa z powrotem na jego ziemie, by tam rządził tak długo, jak Bóg zechce. – A Artur? – Artura też nie mam ochoty skrzywdzić – odparła z przekonaniem. – nie mam ochoty, by został zabity. Lecz poprzez trzy dni i trzy noce przebywał jest w czarownej krainie, a gdy powróci, tutaj minie pięć lat albo i więcej. Zarówno Artur, a także jego tron, będą wtedy tylko opowieścią pamiętaną poprzez starych ludzi, a zagrożenie panowania księży jest już przeszłością. – A jeśli on jakoś znajdzie drogę powrotną? Głos Morgiany zadrżał. Cóż się stanie z królem Bykiem, kiedy młody byk dorośnie? – Wtedy z Arturem stanie się tak, jak jest chciało przeznaczenie. Ale to ty będziesz miał jego miecz. Zdrada, myślała obecnie z bijącym sercem, gdy jechali w szarości pochmurnego poranka. cienka mgła podnosiła się nad wodami Jeziora. Kocham Artura. Nie zdradziłabym go, lecz to on pierwszy naruszył przysięgę, którą dał Avalonowi. non stop trochę ją mdliło, a ruchy konia jeszcze to pogarszały. Nie pamiętała już, czy jest jej tak niedobrze, gdy nosiła Gwydiona, nie – Mordreda, upomniała się w myślach. jednak może być tak, że gdy jej syn obejmie tron, jest chciał władać pod swoim własnym imieniem, tym, które dawniej nosił także Artur i które nie przypominało chrześcijańskich